Maciej Dowbor gorzko o pracy w mediach. „To jest naprawdę bardzo ciężkie”
Maciej Dowbor jest obecny w mediach już od kilkudziesięciu lat. W trakcie swojej kariery był związany z radiową Trójką i RMF FM, a także telewizjami TVN, TVP oraz przez 19 lat z Polsatem. Kilka tygodni temu wrócił do TVN-u, gdzie współprowadzi „Dzień Dobry TVN”. Teraz wypowiedział się na temat swojej pracy. Wyznał, że nie zawsze bywa kolorowo.
Maciej Dowbor o krytyce
W sierpniu ogłoszony został wielki transfer Macieja Dowbora, który dołączył do zespołu śniadaniówki TVN-u. W sieci momentanie pojawiło się wtedy mnóstwo komentarzy – część osób była zachwycona tym posunięciem, inni z kolei krytykowali dziennikarza i to, do jakiej prezenterki został dobrany w „Dzień Dobry TVN”. Teraz 45-latek podzielił się w wywiadzie z „Super Expressem” przemyśleniami na temat trudów wiążących się z występami przed kamerami i konfrontacją z hejtem w sieci. Były prowadzący „Twoja twarz brzmi znajomo” stwierdził, że nabycie odporności na negatywne komentarze jest niezbędnym elementem kariery w branży rozrywkowej.
– Nie da się pracować w show-biznesie bez uzbrojenia się w pancerz, który cię chroni przed tym światem zewnętrznym, zwłaszcza w dobie rozwiniętych social mediów, gdzie każdy właściwie może napisać, co chce bezkarnie, często z konta anonimowego, gdzie nie widać twarzy, nie widać imienia i nazwiska – zaczął.
W dalszej części rozmowy Maciej Dowbor podkreślił, że umiejętność ignorowania hejtu jest niezbędna, gdyż nadmierna wrażliwość na krytykę może prowadzić do potrzeby wsparcia ze strony specjalistów i korzystania z leków. Wszystko po to, by móc wyjść z psychicznego dołka. – Jeżeli taka osoba się w to nie uzbroi, to gwarantuję jej, że skończy na kozetce u poważnego psychoterapeuty i będzie musiała brać poważne leki. W najlepszym wypadku. To jest naprawdę bardzo ciężkie – kontynuował.
Co więcej, prezenter stwierdził, że bycie lubianym przez wszystkich też nie jest dobre, ponieważ takie osoby są postrzegane jako „bezbarwne i nijakie”, a według byłego gwiazdora Polsatu „nie ma nic gorszego”. – Jak się wszystkim podobasz, to stajesz się nudny, stajesz się nijaki. To zazwyczaj oznacza, że stajesz się w sumie perfekcyjny, ale tak naprawdę nijaki. Nie jesteśmy zupą pomidorową, żeby wszystkim smakować po prostu — podsumował.